Jak dotychczas polskie władze prowadzą delikatną kampanię na rzecz wspierania gazu z łupków, ale jak pokazują inne przykłady z Europy, szybko może się to zmienić. Otóż jeszcze niedawno takie kraje jak: Bułgaria, Rumunia czy Czechy były pozytywnie nastawione do poszukiwania złóż gazu łupkowego, lecz we wszystkich tych państwach sytuacja się znacznie skomplikowała. W przypadku Bułgarii doszło do całkowitego zaniechania prac z tym związanych, głównie na skutek protestów określonych grup interesów, które mogłyby sporo na tym stracić. Jeśli chodzi o Rumunię, to od maja obowiązuje moratorium na prowadzenie poszukiwań gazu łupkowego. Już teraz rządząca tym krajem koalicja zapowiada jego przedłużenie o kolejne dwa lata w przypadku zwycięstwa w grudniowych wyborach parlamentarnych. Sprawy związane z ekologią są tam traktowane priorytetowo. W Czechach poważnie rozważa się możliwość wprowadzenia podobnego moratorium ze względu na protesty aktywistów ekologicznych i lokalnych społeczności w miejscach, gdzie określone firmy otrzymały koncesje na poszukiwanie złóż gazu łupkowego. Jak widać kontekst zewnętrzny może bardzo dużo powiedzieć i niewykluczone, że również w Polsce dojdzie do masowych akcji protestacyjnych na wielką skalę. Jak do tej pory górę biorą jednak zapewnienia polityków z rządu i konkretnie z Ministerstwa Środowiska, które przeważają nad obawami ze strony ekologów i zwykłych obywateli. Wystarczy powiedzieć, że wciąż rośnie liczba podmiotów uprawnionych do poszukiwania w Polsce złóż gazu łupkowego. Trudno będzie zatrzymać ten trend, ponieważ firmy inwestują w podobne prace mnóstwo pieniędzy i ewentualne zmiany z pewnością oznaczałyby w tym przypadku poważne straty. Wracając jeszcze na moment do szerszego kontekstu całej sprawy, nie sposób nie zauważyć, iż ostatnio Parlament Europejski nie zakazał wydobywania gazu łupkowego w krajach należących do Unii Europejskiej. Duża w tym rola polskiego eurodeputowanego Bogusława Sonika, który sobie tylko znanymi sposobami przekonał innych partnerów do takiego stanowiska. Osiągnięte porozumienie może być teraz wykorzystane przez zwolenników gazu łupkowego w Polsce, gdyż takie, a nie inne stanowisko instytucji europejskich daje dużo do myślenia i na pewno nie można tego lekceważyć.