Jak nie dać się oszukać w aptece po 1 marca 2014 r.

Od 1 marca 2014 r. zmieniły się zasady refundowania leków oraz preparatów spożywczych dostępnych w aptekach. Sprawdź czy zmieniała się także cena mleka zastępczego, którym karmisz swoje dziecko.

U lekarza

Muszę się wam do czegoś przyznać. Dałam się znowu „wykiwać” przez lekarza rodzinnego, mimo że już dobrze znam te sztuczki z pieczątką na recepcie.

Moją walkę o wypisywanie recept na mleko refundowane już poznaliście. Jedyny plus wynikający z tej walki jest taki, że teraz już wszyscy (i wy i ja) wiemy ile puszek można przepisać na jednej recepcie.

W lutym tego roku byłam z młodszym synem na szczepieniu. Ponieważ syn wciąż nałogowo spożywa tę paskudną w smaku i zapachu (ale zarazem zbawienną dla jego skóry) mieszankę – Nutramigen, poprosiłam lekarza o wypisanie recepty.

Doceniam to, że nasz lekarz rodzinny już nie mydli nam oczu, że może przepisać maksymalnie 3 puszki mleka za jednym razem. Po interwencji u kierownika placówki, któremu udowodniłam, że lekarz może wypisać zapas lekow i środków spozywczych na 90 dni, kiedy bezczelnie przyjkleiłam mu na ścianę moje ulubione Rozporządzenie w sprawie recept lekarskich – lekarz rodzinny wypisuje mi przynajmniej po 10 puszek na jednej recepcie. Tym razem nasza”zaprzyjaźniona” lekarz także wypisała mi tyle, ile potrzebowałam, ale … jednocześnie puściła do mnie oko (co niestety umknęło mojej uwadze).

W aptece

Domowe zapasy tego biało-sinego świństwa powoli już nam się kończyły, więc z otrzymaną receptą w garści udałam się do najbliższej apteki, aby odbudować te zapasy na wypadek … hmmm no nie wiadomo co jeszcze Putin wymyśli.

A pani w aptece jak zwykle receptę uważnie ogląda, po czym mówi, że się nie da.

– Dlaczego?

– Bo na recepcie nie ma pieczątki lekarza.

Niech to szlag! Znowu się dałam na to nabrać!

Czasem zastanawiam się czy ci lekarze nie robią tego specjalnie?

Nie wiem jak wytłumaczyć fakt, że z receptami jest wiecznie coś nie tak. Zwykle kontroluję lekarza, który mi je wypisuje i dość zabawne jest to, że kiedy pytam przykładowo czy na pewno jest dawkowanie poprawnie napisane, lekarze się po prostu obruszają, że usułuję ich sprawdzać. Nie zniechęca mnie to bo z powodu braku pieczątki czy właśnie złego dawkowania na recepcie już nie jeden raz nie wydano mi przpisanych leków, czy mleka zastępczego.

Tym razem jednak mój mały pacjent chyba przeczuwał jakie atrakcje go czekają w pokoju zabiegowym (szczepienie) i był wyjątkowo niespokojny. Skupiłam się tylko na tym żeby go jakoś spacyfikować i pozbierać się z tym całym jego majdanem do wyjścia. Z tego wszystkiego nie sprawdziłam czy lekarz wypisała receptę jak należy. To był błąd.

Rzeczywiście – musiałam przyznać farmaceutce rację – nie było tej pieruńskiej pieczątki.

Minął kolejny tydzień i 1 marca 2014 r. wybrałam się z powrotem do lekarza z prośbą o jej przystawienie.

Reakcja lekarza: Oh, faktycznie zapomniałam, ale nic się nie stało – zaraz przybijemy;)

Drobiazg. Naprawdę nie chcę wychodzić na skończoną zołzę, która wiecznie ma pretensje, więc wymuszam uśmiech, grzecznie zabieram świstek i udaję się z nim do najbliższej apteki.

Rewizyta w aptece

A co tam na mnie czeka? Uśmiechnięta pani farmaceutka z następującą wiadomością:

– Kochaniutka, ale ja mogę pani sprzedać to mleko tylko za 100 % odpłatnością.

– A to dlaczego? – pytam – Przecież na recepcie jest adnotacja, że ze zniżką, bo to mleko refundowane.

Dla niewtajemniczonych: cena puszki mleka refundowanego wynosi około kilku złotych, podczas gdy bez refundacji kosztuje około 36-40 zł.

– Masz pecha kochaniutka, bo właśnie od dziś, tj. od 1 marca 2014 r. zmieniło się Rozporządzenie i właśnie przed chwilką system w moim komputerze zmienił tę pozycję na mleko pełnopłatne.

Możecie sobie wyobrazić szczękę Prawnika na macierzyńskim. Do samej ziemi…

To tak mnie chcecie wykołować? 😉

Szybko do mnie dotarł paradoks tej sytuacji – gdyby lekarz postawił tę pieczątkę tak jak powinien – czyli na pierwszej wizycie – pewnie byłabym do przodu o jakieś 350 zł.

Postanawiam kupić jedną puszkę mleka, żeby dziecko mogło przed snem zażyć to paskudztwo i sprawdzić, czy w aptece mają rację.

Lecę czym prędzej do domu, aby zerknąć do załącznika tego osławionego Rozporządzenia.

Wyniki mojego researchu – nowe (stare) ceny leków i środków spożywczych

Faktycznie – farmaceutka miała rację – z dniem 1 marca 2014 r. wszedł w życie zmieniony załącznik do Obwieszczenia.*

Jednak mleko Nutramigen (wprawdzie nie jest objęte ryczałtem tak jak dawniej), ale nadal odpłatność wynosi 30% a nie 100%, jak informowano w aptece.

Zamieszanie ze zmienionym Obwieszczeniem oraz nowymi cenami leków i środków spożywczych wprowadzone od 1 marca 2014 r., spowodowało, że w aptece nr 2 farmaceutka też miała wątpliwości za ile może mi sprzedać to mleko. Tak więc starym zwyczajem Prawnika na macierzyńskim wydrukowałam Obwieszczenie z załącznikiem, udałam się do apteki nr 3 i wykupiłam receptę na 30%.

Z myślą o was drogie matki karmiące sprawdziłam też inne pozycje. Gdybyście potrzebowały informacji na temat innych mieszanek mlekozastepczych dla waszych małych alergików oraz zasad ich refundacji poniżej podaję przydatne dla was informacje:

Neocate Advance oraz Neocate LCP – 400 g – ryczałt

Bebilon Pepti (DHA)1 i 2 – 450 g – 30%

Nutramigen 1,2 425 g – 30%

Nutramigen 1,2 LGG 400 g -30%

Nutramigen AA – ryczałt

Humana SL, 650g – 30%

Nutrison advanced Peptisorb Powder, 4 szt 125 g -30%

Nie dajcie się zwieść w aptece!

Całość aktualnego Załącznika znajdziecie klikając tu.

* Załącznik do obwieszczenia Ministra Zdrowia z dnia 24 lutego 2014 r. (poz. 42) Wykaz refundowanych leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych na dzień, Tabela A 2. Środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego dostępne w aptece na receptę w całym zakresie zarejestrowanych wskazań i przeznaczeń lub we wskazaniu określonym stanem klinicznym.

about author

admin

related articles