Jak dłużnik szkodzi sam sobie – nieodebrana korespondencja

Większość ludzi posiadających zadłużenie, czy to w instytucji bankowej, czy firmie prywatnej przestaje odbierać telefony, oraz wszelką korespondencję, wyznając zasadę skoro nie ma za mną kontaktu, to nie można nic ode mnie nic wyegzekwować. Nic bardziej mylnego. Dłużnik nie odbierający korespondencji nie dowie się nawet, że bank właśnie skierował przeciw niemu pozew do sądu, nie mówią już o informacji na temat wszczętego przez komornika postępowania egzekucyjnego. Należy pamiętać, iż to że nie odbierasz poczty nie jest równoznaczne z tym, że nie wiesz o liście, oraz jego treści. Bardzo często w umowach znajduje się zapis mówiący, iż korespondencję wysłaną na podany przez pożyczkobiorcę adres uznaje się za dostarczoną. Dodatkowo nieodebranie listu z sądu zawsze jest tożsame z jego odebraniem, a więc skutkuje ono jedynie niewiedzą dłużnika dotyczącą zawartości przesyłki nie stanowiąc przy tym żadnej ochrony przed toczącym się postępowaniem. Uznać można, iż nie dość że brak odbioru korespondencji w żaden sposób nie chroni dłużnika, to dodatkowo mu szkodzi pozbawiając możliwości zaskarżenia np. nakazu zapłaty, czy też wyroku jaki sąd wydał zaocznie. Podsumowując – nie da się uciec przed bankiem, czy też pożyczkodawcą nie odbierając korespondencji, czy też zmieniając adres zamieszkania.

about author

admin

related articles