Islamska sprawiedliwość

Prawo szariatu – cóż to takiego i czym ono grozi kobietom. Także Polkom.

Zasada terytorialności a prawa kobiet

Zgodnie z polskim kodeksem karnym polskie przepisy karne stosuje się do sprawcy, który popełnił czyn zabroniony na terytorium Polski, jak również na polskim statku wodnym lub powietrznym, chyba że umowa międzynarodowa, której Polska jest stroną, stanowi inaczej.

Zakładam, że podobnie stanowi muzułmański kodeks szariatu – czyli muzułmańskiego religijnego prawa.

Zasada terytorialności w praktyce

Przykład:

Młoda Norweżka, która nie ma nic wspólnego z religią muzułmańską, ale pechowo dla siebie przebywa właśnie w Dubaju, pozwala sobie na zakrapiany alkoholem wieczór. Najwyraźniej nie wie, że według tamtejszego prawa jawne picie alkoholu przez kobiety może grozić karą więzienia. niewykluczone, że mężczyzna, w towarzystwie którego spędzała wieczór uraczył ją czymś dodatkowym, żeby pozbawić oporów, a następnie ją zgwałcił. Rano, oszołomiona ofiara zgłosi ten fakt tamtejszej policji. W jej kraju tak się właśnie postępuje w podobnych sytuacjach.

Ale w Dubaju kobieta z miejsca tego pożałuje, bowiem na terenie muzułmańskich Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA), gdzie obowiązuje religijne prawo szariatu, seks pozamałżeński jest surowo zabroniony, a zatem każdy, kto dopuszcza się takiego czynu w ZEA podlega surowej karze. Norweżka została zgwałcona przez mężczyznę niebędącego jej mężem, a zatem to oczywiste, że swoim czynem wypełniła znamiona opisanego przestępstwa.

Skazana za bycie ofiarą gwałtu

W związku z powyższym Norweżka może liczyć na to, iż tamtejsze władze wtrącą ją do aresztu i to bez możliwości poinformowania bliskich, bowiem muzułmańskie prawo do tego przywileju wagi przywiązuje. Norweżka wkrótce się dowie, że postawiono jej zarzuty. Oskarżą ją o picie alkoholu i – najgorsze – seks pozamałżeński. W związku z tym niechybnie usłyszy wyrok – 16 miesięcy pozbawienia wolności.

Dlaczego?

Zasada terytorialności spowodowała, że Norweżka, która przebywając na terytorium państwa, gdzie kwestie seksu reguluje prawo szariatu, a seks pozamałżeński jest zabroniony padając ofiarą gwałtu, popełniła zabroniony czyn i stosuje się wobec niej prawo szariatu, a nie prawo norweskie.

Ekstradycja czyli międzynarodowa umowa o wydanie podejrzanego przestępcy

Aby zminimalizować negatywne dla podejrzanego o przestępstwo skutki zasady terytorialności – tj. efekt podwójnego karania – dwa różne państwa mogą zawrzeć ze sobą umowę o ekstradycję. Takie umowy mają za zadanie sprawić, by przestępcy nie byli karani zarówno w swoim kraju, jak i tym, na terenie którego popełnili przestępstwo. Sprawdza się to w takich sytuacjach, kiedy np. na terenie Niemiec Polak popełnia przestępstwo zabójstwa. Teoretycznie, zgodnie z niemiecką zasadą terytorialności powinien odpowiadać przed niemieckim sądem. Jednak ponieważ Niemcy i Polska zawarły umowę o ekstradycji, Niemcy wydadzą Polsce rzezimieszka, a ten zostanie skazany u nas, tj. dostanie wyrok wymierzony zgodnie z polskim prawem i odsiedzi karę w polskim więzieniu. Jedyny ból – na koszt polskiego podatnika.

W przypadku Norweżki hipotetycznie byłby problem w ukaraniu jej we własnym kraju. Przecież w Norwegii i w każdym innym cywilizowanym państwie zgwałcona kobieta jest ofiarą przestępstwa a nie przestępcą. W związku z tym z punktu widzenia ZEA „nie opłaca się” wydać Norweżki do jej ojczystego kraju, bowiem tam „zasłużonej” kary nie poniesie. Poza tym jest kolejny szkopuł – Norwegia i ZEA nie mają podpisanej żadnej umowy międzynarodowej, która by takie wydanie umożliwiła.

Jak wykazać niewinność

Zgodnie z muzułmańskim prawem szariatu ażeby Norweżka mogła wykazać, że nie był to seks pozamałżeński, ale seks do którego była przymuszona, potrzebowałaby na to 4 świadków. Oczywiście mężczyzn. Oczywiście muzułmanów. Tylko oni mogliby potwierdzić tę jakże „niewiarygodną” wersję zdarzeń.

Nasza bohaterka takimi nie dysponowała. Przez ponad 3 miesiące się ukrywała. Dzięki rozmaitym zabiegom dyplomatycznym na najwyższym szczeblu udało się sprawić, że pod koniec lipca władze ją ułaskawiły i łaskawie zwróciły jej paszport. Kobieta odzyskała wolność tylko dzięki sztabowi prawników i ingerencji dyplomatycznej. Jednak równie dobrze mogło się nie udać …

W głowie się nie mieści?

A jednak. Niestety nie jest to historia wymyślona na poczet tego wpisu, ale prawdziwa. Niech posłuży za przestrogę dla wszystkich kobiet, które wybierają się do muzułmańskich krajów.

Kobiety Polki, które mają słabość do ciemnoskórych mężczyzn w turbanie powinny dobrze przyswoić sobie casus tej Norweżki, a nadto powinny doczytać ten tekst do końca.

Czym jest kobieta w świecie islamu?

Nikim.

A nie, przepraszam – własnością swojego męża.

Kobieta zgodnie z prawem szariatu jest traktowana przedmiotowo, jej prawnym obowiązkiem jest uprzyjemnianie życia mężowi. Kobieta taka nie ma prawie żadnych praw, a ostatnio odbiera się jej nawet prawa do samodzielnych zakupów. W świetle prawa można ją gwałcić, publicznie poniżać i wymierzać fizyczną karę. Wyjdziesz za mąż za islamistę i pod to uwłaczające godności ludzkiej prawo będziesz podlegać.

Rozwód w prawie muzułmańskim

Potencjalny kandydat na męża, który dziś jest tylko romantycznym wyznawcą Allaha, po ślubie, czyli po zawarciu kontraktu, przyjmuje rolę jej pana. Jeśli kobieta w tym kontrakcie zawczasu nie zadba o przepisy uprawniające ją do odejścia, to można jej współczuć podwójnie, bowiem nie da rady się już z nim rozwieść.

Ten problem nie będzie oczywiście dotyczył pana męża. Może mieć on kilka żon jednocześnie, zaś gdy mu się któraś znudzi możliwość rozwodu gwarantuje mu bezwzględnie obowiązujące prawo.

Procedura rozwodu z perspektywy męża, czyli SMS o treści: „Właśnie cię porzuciłem żono nr 4″.

Sąd? A gdzie tam, po co takie zbędne ceregiele.

Wystarczy, że pan mąż 3-krotnie poinformuje swoją żonę, że ją porzuca i uczyni to w obecności 2 świadków – ma się rozumieć mężczyzn – i już po sprawie. Żonę ma z głowy. Nie musi nawet podawać przyczyn, dla których żona mu się znudziła. jest to rewolucyjne prawo, bowiem dostosowuje się do współczesnych potrzeb. Od pewnego czasu, jako że nastała era telefonów, muzułmanin może poinformować żonę o rozwodzie także SMSem.

Rozwód a dzieci

Jeśli kobieta w międzyczasie urodzi swojemu panu dzieci, nie miejcie wątpliwości w jakiej religii będą wychowane niezależnie od tego jakiego wyznania była kobieta. Prawa rodzicielskie mają tylko mężczyźni, matki mają wyłącznie obowiązki. Po rozwodzie dzieci naturalnie zostają z ojcem, chyba że ten ich nie zechce. Wówczas matka ma obowiązek je sobie zabrać.

Niestety raczej się to jednak nie zdarza, bowiem tatuś muzułmanin dzieci zwykle „bierze”, aby zasilić nimi szeregi fanatycznych islamistów, wyznawców tej jakże pokojowej religii.

Prawnik na macierzyńskim mówi NIE!

Mając to wszystko na uwadze, nie zgadzam się, żeby jakakolwiek fanatyczna religia miała wpływ na ustawodawstwo w moim kraju.

Nie zgadzam się żeby wyznawcy jakiejkolwiek religii w Polsce byli uprzywilejowani w jakikolwiek sposób tylko dlatego, że noszą „zaklęte” turbany. Nie chcę żeby byli zwolnieni z obowiązku ich zdejmowania na lotnisku, podczas gdy każdy inny podróżujący poddawany jest szczegółowej kontroli.

Z ulgą przyjęłam, wiadomość, że sąd odmówił panu Skhowi zadośćuczynienia za obrazę jego uczuć religijnych (abstrahując już od jego religii) jakiej miał dostąpić z tego właśnie powodu.

Nie chcę zdejmować krzyża w instytucjach publicznych tylko po to, by ich zadowolić i mogli się tu czuć jak w domu.

Odetchnęłam także, gdy sejm nie zgodził się na męczeństwo zwierząt w Polsce tylko dlatego, że Islam czy inny Judaizm wymaga, aby zwierzęta ubijano w sposób rytualny.

Uleganie tego typu żądaniom w imię poprawności politycznej, nie jest bynajmniej przejawem tolerancji, ale pośrednim wyrazem akceptacji dla tego rodzaju „kultury” i poniżenia drugiego bliźniego w imię „religii”.

Można się zżymać na to, że polskie prawo nie jest doskonale, że nie zabezpiecza należycie interesów tej, czy innej grupy społecznej. Jednak nie ulega wątpliwości, że zdecydowanie lepiej podlegać pod nasze, w niektórych miejscach „ułomne”, prawa kobiet i matek niż dać się oddać się w ręce sprawiedliwości islamskiej, czy innej religii.

about author

admin

related articles