Afrykańskie wakacje

Jeszcze trzy dekady temu w naszym kraju obiektem westchnień milionów obywateli Polski Ludowej były wczasy na Węgrzech czy w Bułgarii, które choć nie były całkowicie niedostępne szerokim rzeszom, to jednak aby je uzyskać trzeba było legitymować się pewnym statusem społecznym niedostępnym dla większości. Dzisiaj kraje te uchodzą w zasadzie za najtańsze i mało atrakcyjne miejsce spędzania wczasów, porównywalnie do wakacji w kraju, które jednak mają tę przewagę, że nie wiążą się z wieloma formalnościami (chociażby wymianą waluty), nie tworzą trudności związanych z nieznajomością miejscowego języka, a także budzą pewną nostalgię, ponieważ Bałtyk to jednak nasze, polskie morze. Od czasu przełomu z końca lat dziewiędziesiątych, Polacy, którzy w jakimś sensie podnieśli w dużej mierze swoją stopę życiową, mogą wyjeżdżać na wakacje w bardziej egzotyczne miejsca. Drogim docelowym miejscem spędzania wakacji jest Afryka. Choć jej dzikość jest z pewnością fascynująca, to jednak przeraża ona jeszcze mocno europejczyka. Spowodowany przez powikłania posłoneczne udar mózgu to straszliwa choroba, istnieje także możliwość zachorowania na febrę (znaną z „W pustyni i w puszczy”) czy inne tropikalne choroby czające się w afrykańskim buszu. Mowa tutaj oczywiście o Afryce Subsaharyjskiej, ponieważ bardziej cywilizowany Egipt, Tunezja czy Maroko to już tradycyjnie ulubione miejsca spędzania wakacji przez turystów znad Wisły.

about author

admin

related articles